Rozdział
2
Padł na kolana i ledwo utrzymywał
ciało na drżących rękach. Przerażona Kaśka obserwowała całą tę sytuację z ledwo
otwartymi oczami.
Czuła, że odpływa.
Wtem przez pomieszczenie coś przeleciało ze świstem. Kaśka
nawet nie zdążyła tego zauważyć, lecz Miranda- tak. Zdążyła kucnąć zanim to coś
w nią trafiło. Jednak nie do końca… Przedmiot przeciął jej prawy policzek i
wbił się w ścianę nad Kaśką. Była to mała lotka z zielonymi i niebieskimi
piórkami na końcu. Z jej ostrza skapnęło kilka kropelek krwi Mirandy. Dotknęła
swego policzka- na palcach ujrzała czerwoną ciecz i zaklęła pod nosem. Już
chciała się zrywać do ucieczki, lecz nagle usłyszała:
-Miranda! Stój!- Dziewczyna się odwróciła. Chciała się
cofnąć, lecz potknęła się i przewróciła. Podszedł do niej szybkim krokiem
starszy mężczyzna koło 60-tki.
-Dz… Dziadek?!-zapytała wystraszona.
-Tak. Już spokojnie. Cicho. Moje drogie dziecko.-Przytulił ją
do swej piersi, jednocześnie wstrzykując jej jakąś substancje od tyłu w rękę.
Miranda jęknęła cicho. Tkwiła jeszcze chwilę w objęciach mężczyzny po czym
bezwładnie opadła. Dziadek Mirandy-Robert, położył ją na plecach, na podłodze.
Wstał i odetchnął głęboko. Zaczął rozglądać się po zdemolowanym sklepie. Ludzie
zdezorientowani poczęli powoli się podnosić.
-To już koniec. Czy nic się nikomu nie stało? Dobrze. W takim
wypadku proszę natychmiast opuścić sklep. Zaraz zjawi się tu policja-powiedział
do zgromadzonych ze stoickim spokojem.
Wtedy jego wzrok padł na wystraszoną, skuloną po ścianą i
pokaleczoną dziewczynę, która w ogóle się nie ruszała. Widział, jak jej oczy
wreszcie opadają.
-Straciła
przytomność od nadmiaru wrażeń-pomyślał. Podszedł kawałek i
przyjrzał się jej. Jego oczy nagle stały się duże.
-O nie!- powiedział cicho. Zobaczył, że ma otwarte i głębokie
rany, które krwawią. Niektóre odłamki szklą cały czas tkwiły w jej ciele, a nad
nią wisiała wczepiona w ścianę lotka, z której skapywała krew Mirandy. Problem
w tym, że to nie była zwykła lotka, zwykła krew, a tym bardziej zwykła
dziewczyna.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No cóż... Napewno masz ,,to coś", potrzebne do pisania opowiadań. Oba rozdziały są napisane naprawdę ładnie, fajnie, że akcja nie rozpoczyna się tak jak zwylke - w szkole. Rozdziały są stanowczo za krótkie, uważam że rozdział drugi i pierwszy to raczej jedność, ale to akurat nie tak ważne. Moja szczera opinia - naprawdę super, a jestem osobą wyjątkowo wstrętną i złośliwą, szczerą do bólu. Bardzo spodobało mi się to, że używasz polskich imion, nie pchasz się na siłę w angielskie czy jeszcze inne. To raczej rzadkie, masz u mnie dużego plusa. Cóż, pozostaje mi czekać na kolejny rozdział :) /Hiyorin
OdpowiedzUsuńPS Mam tyko jedno zastrzeżenie - chodzi o dodanie zdjęć przedstawiających rzekomo bohaterów. Może niektórym to pomaga, mi - przeszkadza. Moja wyobraźnia nie może wtedy sama działać, właśnie dlatego nie przepadam za filmami, sto razy bardziej wolę przeczytać książkę.
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba:) W pierwotnym planie to BYŁ jeden rozdział ale zdecydowałam się rozbić go na dwa. Uważam też, że jest już dużo zagranicznych imion na blogach tego typu, a polskie imiona są bardzo ładne:)
UsuńBardzo mi się podoba. Jestem ciekawa rozwinięcia wątku: "Problem w tym, że to nie była zwykła lotka, zwykła krew, a tym bardziej zwykła dziewczyna." - czekam na to!
OdpowiedzUsuńWpadłam tutaj nie przypadkowo. Znalazłam Twojego bloga na BRAVO i pomyślałam, że warto by zajrzeć.
OdpowiedzUsuńPodczas czytania przeszkadza kilka rzeczy.
1. OBRAZKI.
Pozbądź się ich. Wcale nie pomagają, a wręcz dezorientują. Ograniczają wyobrażenie bohaterów i wydarzeń. Niszczą wszystko, co staramy się stworzyć we własnej głowie.
2. BRAK ODSTĘPÓW MYŚLNIKÓW OD WYPOWIEDZI.
Kiedy piszesz dialogi, zwracaj uwagę na to, czy użyłaś spacji. Bez niej tekst wizualnie się zlewa.
3. BRAK OZNACZEŃ AKAPITÓW.
Akapity - podstawa wszystkich wypowiedzi pisemnych. Widziałaś kiedyś, żeby któraś z książek, które czytałaś nie miała akapitów? Czy wzięłabyś do ręki książkę bez akapitów? Czy zaszczyciłabyś spojrzeniem opowiadanie, które pozbyło się akapitów?
Myślę, że nie.
Bez akapitów tekst jest odstraszający i zlewa się w jedno wielkie nie wiadomo co. Jeśli wstawienie akapitów jest niemożliwe (w co wątpię, bo blogspot umożliwia ich użycie), to w takim razie przynajmniej zastosuj enter do oddzielenia poszczególnych części tekstu, czyli dialogów od opisów.
Tyle ze strony technicznej. Czas na ocenę fabuły.
Prolog już odkrył całkowicie, o czym będziesz pisać. Fantasy - w tym starasz się specjalizować. Opisy masz mało barwne, ale dosłowne, co nadrabia wszystkie niedoskonałości tekstu.
Pierwszy rozdział umocnił mnie w przekonaniu, że opowiadanie to może być nawet bardzo ciekawe, a już całkowicie nabrałam do niego przekonania w rozdziale drugim, gdzie ostatnie zdanie dogłębnie mnie zafascynowało.
Chciałabym, żebyś informowała mnie o następnych rozdziałach na BRAVO. Mój nick jest taki sam, jak tutaj się podpisuję, więc nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem mnie.
Prosiłabym, abyś informacje wysyłała przez wiadomość prywatną, wpisując w temacie tytuł opowiadania, a w treści adres do bloga.
Serdecznie pozdrawiam,
GeminiGirl...;)
P.S.
Ja również piszę powieści i opowiadania. Jeśli chcesz do nich zajrzeć, kliknij na nick przy tym komentarzu, a znajdziesz się na moim profilu na blogspodzie. Są tam 4 blogi. Jeden z nich jest nieaktywny (na razie). Pozostałe funkcjonują.
Dzięki:) Postaram się zastosować do Twoich rad i poprawić te błędy. Będę informować i z chęcią zajrzę na Twoje blogi:)
UsuńZapraszam serdecznie na mojego nowego bloga, gdzie pojawili się już bohaterowie: http://sensitive-loving-nasty.blogspot.com/ :) I z góry bardzo przepraszam za spam :) xx
OdpowiedzUsuń